Następnie ruszyłyśmy w głąb półwyspu Gargano, krętą drogą pod górę do Monte Sant’Angelo. Droga, którą straszono w przewodnikach, faktycznie była pełna ostrych i dość stromych zakrętów, które jednak nasza mułowata Dacia pokonała bez problemów, a szosa była stosunkowo szeroka. W Monte Sant’Angelo miałyśmy sporo problemów ze zlokalizowaniem głównego zabytku, Sanktuarium Św. Michała Adchanioła. Gps pokazywał błędne trasy, próbował nas prowadzić przez miejsca zamknięte dla ruchu lub wąskie, strome uliczki, nie było też gdzie zaparkować, z wyjątkiem płatnych miejsc daleko od starówki. W końcu znalazłyśmy darmowy parking pod jakąś szkołą i, po dłuższej chwili szukania, trafiłyśmy do Sanktuarium.
Najważniejsza część Sanktuarium, Niebiańska Bazylika, znajduje się głęboko pod ziemią. Prowadzi do niej 86 schodów. Wnętrze składa się z dwóch kontrastujących ze sobą części: groty, w której w V w. kilkukrotnie miał ukazać się Michał Archanioł oraz wybudowanej pod koniec XIII w. nawy. Mimo, że dotarłyśmy do bazyliki już po godzinach otwarcia, odźwierny cierpliwie poczekał, aż zwiedziłyśmy grotę.
Add a Comment