Riwiera Turecka: Alanya i okolice

Wpis przygotowany razem z moją siostrą Martą, ekspertką od tego regionu Turcji.

W rejonie Alanyi mieszka około ćwierć miliona osób. Z powodu pięknych plaż i przyjemnej atmosfery, uchodzi ona za jedno z najlepszych miejsc na wakacje w Turcji. Miasto, otoczone górami Taurus, rozciąga się wzdłuż brzegów dwóch dużych zatok, rozdzielonych przez wysoki na 250 m półwysep skalny. 

W zatłoczonym i hałaśliwym centrum mieszczą się głównie hotele 2- i 3-gwiazdkowe. Te o wyższym standardzie można znaleźć przy plażach. W mieście trudno o wolne miejsca parkingowe, lepiej zostawić samochód z dala od centrum i poruszać się pieszo, lub komunikacją miejską. Turystyczne serce miasta, ze sklepami, kawiarniami, restauracjami i klubami, bije w porcie. 

Gdzie zjeść?

Alanya pełna jest różnego rodzaju restauracji, knajpek, barów. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Najprawdopodobniej przed wejściem zobaczymy menu albo jeden z naganiających kelnerów nam je poda. Nie musimy czuć się zobowiązani do wejścia i przejmować się, jeśli nam się nie spodoba.

Jeśli szukamy prawdziwego tureckiego kebaba, warto udać się na dworzec autobusowy (20 minut spacerkiem od centrum). To tam zjemy tanio, smacznie, a do tego tak jak mieszkańcy. Jest tam kilka, wyglądających dość obskurnie, restauracyjek – plastikowe stoliki przykryte brudnawą ceratą, kucharz palący papierosa na krzesełku przed wejściem, zaduch w środku. Za kilka lir dostaniemy jednak prawdziwy turecki kebab, który najprawdopodobniej zaskoczy tych, którzy kojarzą ten przysmak z Polski. Będzie to mięso i świeże warzywa zawinięte w cienki placek typu pita. Oczywiście bez sosów. Dodatkowo dostaniemy talerz z rukolą lub ostrymi papryczkami, zależy co akurat mają na stanie. Do popicia należy zamówić tradycyjnie ayran (słony jogurt), świetnie gaszący pragnienie. Po posiłku warto poprosić o szklaneczkę herbaty (w cenie posiłku).

Jeśli nie gustujemy w tureckich przysmakach, lub szukamy kuchni bardziej europejskiej, również znajdziemy coś dla siebie. Godna polecenia jest restauracja Tadım w centrum miasta (naprzeciwko parku wodnego). Pyszne zupy i najlepsze steki w całej Alanyi! Przygotujmy się jednak na to, że ceny będą dużo wyższe niż na dworcu.

Przy plaży Kleopatry co kawałek natkniemy się na sprzedawców lodów czy pieczonej kukurydzy. Warto również napić się świeżo wyciskanego soku z pomarańczy lub granatów. Dostaniemy je praktycznie wszędzie. Polecam bar Dr Vitamin Fresh Juice znajdujący się naprzeciwko Alanya Belediyesi 100. Yıl Atatürk Parkı, gdzie poza tradycyjnymi sokami, dostaniemy też różne ciekawe mieszanki owocowo-warzywne.

Życie nocne

Życie towarzyskie i klubowe Alanyi toczy się w porcie. Znajduje się tam cała masa klubów i dyskotek z najróżniejszą muzyką. Wstęp do przeważającej większości miejsc jest płatny, a przed wejściem stoją ochroniarze, sprawdzający torebki i przepuszczający bawiących się przez bramki bezpieczeństwa. Lokale często są kilkupoziomowe, a na każdym piętrze jest inna muzyka (np. klub Robin Hood, gdzie na parterze króluje hip hop, a na dachu rytmy latino). DJ-e, podesty dla tancerek (np. Klub Havana), muzyka na żywo czy zabawa w pianie, to tylko niektóre atrakcje. Imprezy urządzane są też na statkach, które za dnia służą do rejsów po okolicy.

Kluby i dyskoteki otwarte są do około 3 w nocy. Po ich zamknięciu można udać się jeszcze do otwartych nieco dłużej restauracyjek. Dla osób ceniących spokojniejsze spędzenie wieczoru, w Alanyi znajdziemy również dużo „nargile cafe” (nargile – tur. fajka wodna, odpowiednik arabskiej shishy), gdzie muzyka nie będzie już taka głośna, a często grana na żywo.

Forteca

Z powodu swojego strategicznego położenia miasto od starożytności było warownią dla władających nią mocarstw. Głównym zabytkiem są górujące na skale XIII-wieczne mury obronne z trzema wieżami i stu pięćdziesięcioma bastionami. Była to najtrudniejsza do zdobycia twierdza w Turcji. Pozostałości fortecy, czyli mury, bizantyjski kościół, magazyny i zbiorniki na wodę, stanowią muzeum na wolnym powietrzu, Z murów rozciągają się wspaniałe widoki na miasto. Bilet wstępu kosztuje 20 lir (cena z 2018 r.).

Do zamku można dojść trasą pieszą lub ulicą, dojechać samochodem albo nowo wybudowaną kolejką linową. Kolejka działa od 9:30 do 21:00. Bilet w dwie strony kosztuje 18 lir, w jedną 10. Przy ulicy wiodącej na szczyt stoją kramy, na których można kupić charakterystyczną pamiątkę z Alanyi, ręcznie malowaną lalkę zrobioną z wysuszonej tykwy. W środku takiej lalki nadal grzechoczą pestki.

Czerwona Wieża

Symbolem miasta jest Czerwona Wieża, zlokalizowana obok portu, stanowiąca element fortyfikacji. Podobnie jak zamek, została zbudowana w XIII wieku. W środku mieści się małe muzeum etnograficzne. Wejścia do portu strzeże Wieża Arsenałowa, w której Turcy osmańscy odlewali armaty. Między tymi dwiema wieżami znajduje się pięć ogromnych warsztatów, tworzących seldżucką stocznię. 

Port

Leżący w centrum miasta port pełen jest łodzi rybackich i statków wycieczkowych, oferujących rejsy wzdłuż wybrzeża. W pobliżu Alanyi znajdują się liczne groty, do których można dopłynąć statkiem, jak Jaskinia Pirata, czy Grota Zakochanych.

Damlataş

Bez wsiadania na łódź można za to wejść do jaskini Damlataş, czyli groty Kapiącego Kamienia. Wejście do niej mieści się przy plaży po zachodniej stronie półwyspu. Znajdujące się tu stalaktyty i stalagmity liczą 15-20 tysięcy lat. Miejsce ma udowodnione właściwości lecznicze w chorobach układu oddechowego i przyjeżdżają do niego kuracjusze z całego kraju. Panuje tu stała wilgotność powietrza powietrza 95% i temperatura 22 stopni. Sama jaskinia jest nieduża. Bilet kosztuje kilka lir.

Dimçayı

Większa i ciekawsza  jest jaskinia Dim, zlokalizowana poza miastem, 15 km na wschód od centrum. Najłatwiej dojechać tam samochodem. Jaskinia znajduje się w zboczu góry, nad rzeką o tej samej nazwie. Do wejścia prowadzą strome schody, u szczytu których zlokalizowana jest restauracja z pięknym widokiem na okolicę. Dim jest drugą największą jaskinią w Turcji otwartą dla zwiedzających. Składa się z dwóch oddzielnych części, a w jej wnętrzu jest niewielkie jeziorko. Panuje w niej nieco niższa temperatura niż w Damlataş, 18-19 stopni. Bilet kosztuje ok. 25 lir.

Rzeka Dim (Dimçayı) jest popularnym miejscem wypoczynku. Podobnie jak w Ulupinar rozlokowało się tu wiele restauracji rybnych ze stolikami na wodzie. Poza jedzeniem restauracje oferują miejsca do zabawy i kąpieli dla osób szukających ochłody w lodowatej wodzie. 

Plaża Kleopatry

Po obu stronach Alanyi ciągną się piaszczyste plaże. Najbardziej znana jest plaża Kleopatry, leżąca na zachód od cypla. Mimo, że jest zagospodarowana przez wybudowane w pobliżu hotele, można znaleźć na niej odcinki bezpłatne, albo wypożyczyć leżak i parasol w jednym z klubów plażowych.

Wiele firm organizuje skoki na paralotni z otaczających miasto wzgórz. Lot na wysokości około kilometra nad ziemią z lądowaniem na plaży Kleopatry dostarcza niesamowitych wrażeń. Ceny zaczynają się od 50 Euro, pamiątkowe filmy i zdjęcia są dodatkowo płatne.

Hotele Riwiery ciągną się na zachód aż do Mahmutlar. 30 km dalej leży drugie lotnisko regionu, Gazipaşa. Otwarte w 2010 roku, miało stanowić alternatywę dla Antalyi. Obecnie, poza połączeniami krajowymi, obsługuje loty z Niemiec, Rosji i Skandynawii.

Warto zrobić sobie wycieczkę jeszcze dalej, za Anamur, żeby zobaczyć ogromny średniowieczny zamek Mamure, jeden z największych w Turcji. Obecna, dobrze zachowana budowla, stoi na miejscu fortyfikacji z czasów Imperium Rzymskiego i budowanych później zamków. Od strony lądu zamek oddzielony jest fosą. Na ponad 23 tysiącach metrów kwadratowych, otoczonych murami i 39 wieżami, znajduje się dziedziniec i dwie fortece, mały meczet oraz pozostałości zamkowych zabudowań. Mamure znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Możliwość komentowania została wyłączona.