Tajwan: informacje praktyczne

Na pomysł wyjazdu na Tajwan wpadłam, gdy zobaczyłam ofertę tanich biletów lotniczych z Polski do Tajpej. W tym roku chciałam lecieć gdzieś do Azji i zależało mi, żeby było tam ciepło, tanio, ale bezpiecznie. Poleciałam z mamą. Opracowałam dwutygodniową trasę, od Tajpej, na wschodnie wybrzeże do Parku Narodowego Taroko, stamtąd na południe do Kaohsiung i powrót na północ przez Tainan, Las Alishan, Jezioro Sun Moon i Taichung. 

Przygotowując się do wyjazdu, korzystałam z przewodnika Lonely Planet oraz anglojęzycznych blogów. Tam znalazłam najpotrzebniejsze informacje praktyczne, których nie ma na polskich stronach, jak np. instrukcje rezerwacji biletów, czy sposoby dojazdu w różne miejsca. W tym poście zebrałam to, co znalazłam w przewodniku, w internecie, oraz moje doświadczenia i rekomendacje.

Tajwan: garść informacji praktycznych

Mieszkańcy Tajwanu

Tajwan to kraj przyjaznych ludzi. Wielu z nich nie mówi po angielsku, a mimo to starają się pomóc, często z własnej inicjatywy. Jeśli nie znają odpowiedzi, to poszukają kogoś, kto jej udzieli. Zaskoczyło nas, że wszędzie ustawiają się w kolejkach. Do metra, autobusu, a nawet do ruchomych schodów. Kierowcy, również ci na skuterach, których jest bardzo dużo, przepuszczają pieszych na przejściach. Jedynym niechlubnym wyjątkiem na naszej trasie, gdzie trzeba było uważać przechodząc przez jezdnię, a ludzie pchali się do pociągu, był Taichung. 

Komunikacja w języku angielskim

Jeśli chodzi o język, to nazwy ulic są po chińsku i angielsku. W metrze i części autobusów informacje na wyświetlaczach i w komunikatach głosowych podawane są w kilku językach, w tym po angielsku. Restauracje, w których pojawiają się turyści, mają angielskie menu, lub przynajmniej zdjęcia potraw. W mniejszych, lokalnych punktach, menu jest tylko po chińsku. W niektórych miejscach dostaje się formularz zamówienia, który trzeba samemu wypełnić. Ale obsługa zawsze jest chętna do pomocy.

Udogodnienia

Na ulicach jest czysto, nie ma śmieci, chociaż niełatwo znaleźć śmietnik. Na nocnych targach można oddać puste opakowania sprzedawcom, nawet jeśli to nie u nich kupiliśmy przekąskę czy napój. W pociągach też nie ma śmietników, ale odpadki co jakiś czas zbiera obsługa.

Toalety publiczne są wszędzie darmowe, zazwyczaj czyste, chociaż w wielu miejscach nie ma mydła, a papier toaletowy często wisi na zewnątrz kabin. Popularne są toalety „na Małysza”, ale prawie wszędzie znajdzie się europejską kabinę. Zdarza się, że z powodu wąskich rur kanalizacyjnych, zabrania się wrzucania papieru toaletowego do muszli. Toalety są na wszystkich stacjach metra, ale za bramkami, więc mogą z nich korzystać tylko podróżni.

Przydatne strony internetowe

W trakcie pracy nad szczegółami pobytu, trafiłam na strony dwóch azjatyckich pośredników, Klook i Kkday, sprzedających karty sim, vouchery na bilety kolejowe, wycieczki z przewodnikiem, itp. Rezerwacji w obu firmach można dokonać przez ich strony internetowe i przez aplikacje. Oferty są podobne, ale warto porównywać szczegóły i szukać zniżek, np. za pierwszą rezerwację przez aplikację. Korzystałam z obu stron i zarówno zakup, jak i późniejsze wykorzystanie voucherów przebiegło bez problemów.

Przelot na Tajwan

Bilety oferowane przez Air France / KLM można było kupić nawet za ok. 1300 zł. My, za bilety w odpowiadających nam  godzinach, z krótkimi przesiadkami, bagażem rejestrowanym i wcześniej wybranymi miejscami, zapłaciłyśmy 2 tys. zł od osoby. Leciałyśmy z Warszawy z przesiadką w Paryżu, powrót przez Amsterdam. Po raz kolejny potwierdziło się, że Air France ma lepszy serwis pokładowy od KLM. System rozrywki na pokładzie był taki sam, ale Air France oferowało większy wybór posiłków i napojów. Na lotach długodystansowych dawali drukowane menu.

Przelot z Europy na Tajwan zajmuje około 13 godzin.

Przekraczanie granicy

Obywatele Polski mogą przebywać na Tajwanie bez wizy do 90 dni. W samolocie otrzymuje się kartę wjazdową, którą należy wypełnić przed podejściem do kontroli granicznej. W trakcie kontroli zostanie nam zrobione zdjęcie i zeskanowane odciski palców wskazujących.

Waluta i karty płatnicze

Walutą Tajwanu jest nowy dolar tajwański (NTD). 100 dolarów to nieco ponad 12 zł. Karty płatnicze akceptowane są w hotelach, muzeach, większych sklepach i restauracjach. W małych lokalach i na targach trzeba płacić gotówką. Również gotówką płaci się za przejazdy autobusami (jeśli nie mamy Easycard), za tokeny na metro i za doładowanie karty Easycard.

W trakcie podróży korzystałam z kart wielowalutowych Curve, Revolut i kantoru Alior. Revolutem wypłacałam gotówkę z bankomatu. Pierwszą transakcję system prewencyjnie zablokował, ale po odblokowaniu karty w aplikacji, nie było już problemów. Bankomaty Bank of Taiwan i Bank of Kaohsiung nie pobierały prowizji od wypłaty. Bankomat China Trust Bank (jedyny dostępny bankomat w Alishan) pobrał 100 NTD. 

Z nieznanych przyczyn nie mogłam wypłacić gotówki kartą Curve. W aplikacji nie pojawił się żaden komunikat. 

Płatności wszystkimi trzema kartami odbywały się bez problemów.

Wymiana walut możliwa jest w bankach. Na lotnisku są kantory Bank of Taiwan. Kursy walut są dobre, ale pobierana jest prowizja, 30 NTD od zakupu dolarów tajwańskich i 100 NTD od ich sprzedaży.

Ceny

Ceny na Tajwanie są niższe niż w Polsce, tańszy jest transport miejski, jedzenie i zakwaterowanie. Przejazd kilku przystanków metrem kosztował 20 NTD, autobusem 15 NTD. Za dwa dania w restauracji na targu nocnym płaciłyśmy średnio 120 NTD od osoby. Pokój dwuosobowy ze śniadaniem w 3-4 gwiazdkowym hotelu kosztował od 130 do 250 zł. Ceny biletów kolejowych były porównywalne z polskimi.

Niezbędne w podróży

Dwie rzeczy, do których początkowo nie byłam przekonana, a które okazały się niezbędne w trakcie tej podróży, to lokalna karta sim oraz Easycard.

Lokalna karta sim

Kartę sim zarezerwowałam przez Kkday, ponieważ mieli promocję na dwie karty w cenie jednej. Za 14 USD dostałam karty z nielimitowanym transferem danych i niewielką kwotą na połączenia telefoniczne, ważne przez 10 dni. Oczywiście można kupić karty na krótszy lub dłuższy okres, ale nie da się go przedłużyć przez ponowne doładowanie. Karty sim odbiera się na lotnisku, w dobrze oznaczonych punktach, których lokalizacja podana jest na voucherze. Są od razu aktywowane, więc nie ma możliwości wykorzystania drugiej karty po wygaśnięciu pierwszej.

Tajwan ma opinię kraju, gdzie darmowy internet dostępny jest praktycznie wszędzie, ale to nie do końca prawda. Po wygaśnięciu kart sim, musiałam korzystać z hot spotów, a tych nie było np. na przystankach, w autobusach, ani w głównym centrum handlowym Taichung. A internet był bardzo przydatny podczas poruszania się komunikacją miejską. W mapach Google dostępne są rozkłady jazdy, może nie tak dokładne jak na stronach internetowych przedsiębiorstw komunikacyjnych, ale przynajmniej nie po chińsku. Rozkłady jazdy na przystankach są tylko po chińsku.

Easycard

Drugim niezbędnym zakupem były karty przedpłacone Easycard, które mają wiele zastosowań, ale głównym jest korzystanie z miejscowej komunikacji. Kupiłam je na lotnisku. Każdy podróżny musi mieć osobną kartę. Kosztuje 100 NTD i można ją doładowywać w sklepach 7-Eleven i Family Mart (gotówką) oraz w automatach, np. na stacjach metra (tylko za monety). 

Kartą płaciłam za:

  • Przejazdy metrem w Tajpej i Kaohsiung. Bez Easycard przed każdym przejazdem trzeba kupić token w automacie lub zaopatrzyć się w jedno- , dwu- lub trzydniowe karty na przejazdy. W Tajpej przejazdy z Easycard są tańsze o 20% od przejazdów na tokeny.
  • Przejazdy autobusami we wszystkich odwiedzanych miastach. Podróżując autobusem, zawsze trzeba przyłożyć kartę do czytnika po wejściu i przed wyjściem z pojazdu, zapominalstwo będzie skutkowało blokadą karty. Bez karty płaci się gotówką i trzeba mieć odliczoną kwotę. W Taichung, przejazdy z kartą na dystansie do 10 km są bezpłatne.
  • Przejazdy pociągami osobowymi i autokarami na trasach międzymiastowych.
  • Bilety do zoo w Tajpej, na kolejkę gondolową Maokong i do gorących źródeł w Beitou.

Poza tym, za pomocą karty można wypożyczać rowery YouBike,  płacić za parkingi, zakupy w sklepach spożywczych 7-Eleven i Family Mart oraz w Starbucksie. Niewykorzystaną kwotę można odzyskać, z potrąceniem 20 NTD. Najprościej zrobić to przed odlotem z Tajwanu, w punkcie informacyjnym zlokalizowanym przy wyjściu z metra na lotnisku. Po dokonaniu wypłaty, karta jest dezaktywowana i nie może być już doładowana. Karta nie ma terminu ważności, więc jeśli się jej nie dezaktywuje, można ją wykorzystać podczas następnej podróży na Tajwan.

Drugą popularną kartą na Tajwanie jest iPass. Została wprowadzona później i początkowo działała na południu kraju.  Stopniowo jej funkcjonalność zaczęła się pokrywać z Easycard i obecnie trudno je rozróżnić, chociaż kartą iPass nie da się np. zapłacić za przejazd gondolą Maokong, ani za wejście do zoo w Tajpej.

Transport po kraju

Kolej: podstawowe informacje

Między miastami najłatwiej i najszybciej podróżuje się koleją. Na Tajwanie są dwa rodzaje kolei: TRA i HSR. TRA to nasze pociągi osobowe, tlk i intercity. HSR to kolej dużych prędkości, łącząca dwa największe miasta, Tajpej i Kaohsiung. Obsługują ją pociągi Shinkansen, które na tej 350-kilometrowej trasie mogą poruszać się z prędkością do 300 km/h. Najczęściej zatrzymują się na dedykowanych dworcach, do których nie docierają pociągi TRA. 

Rozkłady jazdy pociągów TRA i HRS można łatwo sprawdzać w aplikacji TaiwanRailway.

Bilety kolejowe skanuje się lub pokazuje obsłudze przy wejściu i przy wyjściu z peronu. Przed podróżą pociągiem HRS, oprócz biletu trzeba pokazać paszport.

Pociągi TRA

Bilety na pociągi TRA można rezerwować na stronie Taiwan Railways Administration albo w dedykowanej aplikacji Taiwan Railways na smartfony. Rezerwacji można dokonywać na dwa tygodnie przed podróżą. Nie ma zniżek za wcześniejszy zakup, ale niektóre połączenia trzeba rezerwować natychmiast, jak się pojawią w systemie. Dotyczy to popularnych kierunków, np. z Tajpej do Hualien (Wąwóz Taroko). Mi, mimo wejścia na stronę teoretycznie zaraz po otwarciu systemu rezerwacyjnego, nie udało się kupić biletów na najszybszy pociąg z Hualien do Kaohsiung (4,5 h) i musiałam zarezerwować następny, jadący 1,5 h dłużej. Cena była ta sama.

Zarówno strona internetowa, jak i aplikacja, są po chińsku i angielsku.

Należy zwracać uwagę na numer pociągu – czasami trzeba go wpisać podczas rezerwacji na stronie internetowej, natomiast na dworcu, bez znajomości chińskiego, po tym numerze można sprawdzić numer peronu.

Rezerwować można bilety na wszystkie pociągi z wyjątkiem osobowych.

Podczas rezerwacji trzeba podać numer paszportu osoby odbierającej bilet. Płaci się kartą w momencie rezerwacji lub nie póżniej niż następnego dnia, inaczej rezerwacja przepadnie. Po zapłaceniu, otrzymuje się potwierdzenie, które można wydrukować – z kodem kreskowym z potwierdzenia odebranie biletów będzie szybsze. Bilety trzeba odebrać najpóźniej na 30 minut przed podróżą. Zrobić to można na każdej stacji (za darmo), na poczcie (nie próbowałam), albo w każdym sklepie 7-11 (dodatkowa opłata 8 NTD za każdy bilet). W sklepach stoją automaty do odbioru biletów, w których trzeba wpisać nr paszportu i nr potwierdzenia. Można poprosić o pomoc obsługę, ponieważ z kwitkiem z automatu i tak trzeba podejść do kasy.

Pociągi HRS

Bilety na pociągi HSR również można zarezerwować przez internet, na 28 dni przed podróżą. Kupując z wyprzedzeniem, można trafić na zniżki „Early Bird” do 35%. Jednak gdy chciałam zarezerwować bilet zaraz po otwarciu systemu rezerwacji, zniżka była tylko na jeden z kilkudziesięciu pociągów kursujących tego dnia. Dlatego w przypadku HSR polecam kupić voucher na bilet u jednego z pośredników, Klook albo Kkday, ponieważ dają one ok. 20% zniżki. Taki voucher kupuje się na konkretny dzień, a nie na pociąg i opłaca online. Trzeba go pokazać w kasie na dworcu HSR, razem z paszportami wszystkich pasażerów. Wtedy wybiera się konkretny pociąg i rezerwuje miejsca, bez dopłaty. W każdym pociągu jest kilka wagonów bez miejscówek, więc rezerwacja nie jest obligatoryjna.

Pociąg Alishan Forest Railway

Specjalną linią kolejową jest historyczna Alishan Forest Railway. Bilety na połączenie z Chiayi do Alishan rozchodzą się jak ciepłe bułki, ponieważ w dni powszednie kursuje tylko jeden pociąg, w weekendy dwa. Instrukcję rezerwacji biletów zamieszczę we wpisie poświęconym Alishan.

Autobusy

Oprócz pociągów, między miastami kursują autobusy. Na niektóre połączenia kupuje się bilety na dworcu, na inne u kierowcy. W autobusie za przejazd można zapłacić gotówką albo Easycard. 

Jeżeli planujemy wycieczkę z Alishan Forest do Sun Moon Lake, to na autobus trzeba dokonać rezerwacji, ponieważ są tylko dwa kursy dziennie, a pojazdy są małe. Podobnie jak w przypadku pociągu do Alishan, instrukcja rezerwacji znajdzie się we wpisie o Sun Moon Lake.

Samochód z kierowcą

Na Tajwanie można wypożyczyć samochód, jednak ceny są wysokie. Koszt na dwa tygodnie to ok. 2500 zł. Wymagane jest międzynarodowe prawo jazdy.

Do niektórych miejsc trudno dostać się bez samochodu, więc warto rozważyć wynajęcie samochodu z kierowcą. Ja zdecydowałam się na to w Parku Narodowym Taroko. Po parku jeżdżą autobusy, ale kursy są rzadkie, więc nie da się wysiadać na każdym przystanku, przejść się, porobić zdjęć i jechać dalej. Do Taroko można pojechać na jeden dzień autokarem z przewodnikiem. Nam, ze względu na napięty plan podróży, bardziej odpowiadał prywatny kierowca. Pojazd zarezerwowałam na platformie Ownrides, która specjalizuje się w organizowaniu takich przejazdów na Tajwanie i w Tajlandii. Są tam dostępne wycieczki po różnych zakątkach wyspy, które można dostosować do swoich potrzeb. Przez internet płaci się ok. 10%, a resztę u kierowcy, gotówką. 8-godzinna wycieczka z kierowcą mówiącym po angielsku kosztowała 3650 NTD.

Przechowalnie bagażu

W trakcie podróży, w jednym z odwiedzanych miast, Tainanie, nie miałyśmy zarezerwowanego hotelu. Przyjechałyśmy rano pociągiem z Kaohsiung, a wieczorem jechałyśmy do Chiayi. Dlatego szukałam możliwości przechowania bagażu. Znalazłam trzy. 

Pierwsza, to szafki na dworcach kolejowych (i na stacjach metra). Są trzy wielkości szafek, opłata za każde rozpoczęte 3 godziny wynosi 30, 40 lub 50 NTD, w zależności od wielkości. 

Druga, najlepsza opcja, to przechowalnie bagażu na dworcach. Mieszczą się budynku dworcowym lub w jego pobliżu. W Tainanie przechowalnia była połączona z wypożyczalnią skuterów. Cena za torbę za cały dzień wynosi 30-50-70 NTD, również w zależności od wielkości.

Trzecia możliwość to międzynarodowy serwis internetowy Lalalocker. Umożliwia przechowanie bagażu w różnych punktach w mieście. Cena: 70-150 NTD za sztukę. To dobra opcja, gdy nie ma możliwości zostawienia bagażu na dworcu. Sprawdzając lokalizację punktów Lalalocker zauważyłam, że w Tainanie przechowalnia dworcowa i Lalalocker to ten sam punkt. Gdybym zarezerwowała online, zapłaciłabym 150 NTD, a idąc „z ulicy” zapłaciłam 50. 

Poruszanie się po miastach

Pieszo

W bogatszych dzielnicach miast chodniki są proste i wygodne, w starszych i biedniejszych często nierówne, zastawione skuterami, stąd trudno poruszać się po nich z bagażem. Budynki w centrum z reguły mają piętra wysunięte do skraju ulicy, więc chodniki są zadaszone. Idąc nimi, trzeba uważać na stopnie między przylegającymi do siebie budynkami. Przechodzenie przez jezdnię jest bezpieczne, na większości skrzyżowań są światła z licznikami czasu, ale gdzieniegdzie trzeba patrzeć na światła dla samochodów, bo dla pieszych ich nie ma. Na niektórych skrzyżowaniach w określonych godzinach możliwe jest przechodzenie na ukos.

Metro

Metro jest dostępne w dwóch największych miastach Tajwanu – w Tajpej i w Kaohsiungu. Tajpej ma rozbudowaną sieć sześciu linii i ponad 130 stacji, Kaohsiung ma dwie krzyżujące się linie. 

Metro jest czyste, szybkie, a w godzinach szczytu pociągi kursują nawet co 1,5 minuty. Przy wejściu i wyjściu ze stacji trzeba użyć karty lub kupionego na przejazd żetonu. Perony oddzielone są od torów ściankami, a czekający na pociąg pasażerowie ustawiają się w kolejkach do drzwi wzdłuż linii wymalowanych na posadzce. Wszędzie są ruchome schody, co ułatwia podróżowanie z bagażem. Przyjazd pociągu sygnalizowany jest mrugającymi światłami, czasem też melodią z głośników. Cena za przejazd zależy od odległości i w Tajpej wynosi od 20 NTD (16 z kartą Easycard). Informacje na stacjach i w pociągach są m.in. w języku angielskim, więc poruszanie się tym środkiem transportu nie sprawia trudności. 

Autobusy miejskie

Poruszanie się po miastach autobusami jest trochę trudniejsze niż metrem. Rozkłady jazdy na przystankach autobusowych są po chińsku. Przydaje się aplikacja Google maps, chociaż nie pokazuje wszystkich dostępnych połączeń. Kartę Easycard trzeba przyłożyć do czytnika przy wejściu i przed wyjściem z pojazdu. Bez karty, za przejazd trzeba zapłacić kierowcy odliczoną kwotę. Można korzystać ze wszystkich drzwi. Przystanki są na żądanie, stojąc na przystanku trzeba pomachać, a w autobusie nacisnąć przycisk stop. 

Jedzenie

Śniadania w hotelach, z jednym wyjątkiem, były typowo chińskie i składały się z ciepłych dań z makaronu z mięsem, warzyw, bułek na parze, tofu i wielu produktów, których nie udało nam się rozpoznać ani po wyglądzie, ani po smaku. Z europejskiej kuchni była jajecznica, tosty i rozgotowany ryż na mleku. Do picia zdarzała się kawa z ekspresu, ale często nie było zwykłego mleka, tylko sojowe. No i patyczki zamiast sztućców.

Tajwan słynie z nocnych marketów z tanim jedzeniem. Rzeczywiście są w każdym mieście i można tam spróbować lokalnych specjałów. Niestety najczęściej je się na stojąco, a ponadto niektóre ulice nie są zamknięte dla ruchu i trzeba uważać na przeciskające się między pieszymi skutery. Oprócz jedzenia, na straganach króluje bazarowa chińszczyzna.

Na obiad próbowałyśmy wietnamskich potraw: pierożków dim sum, zup z owocami morza, zachwalanych beef noodles (rosół wołowy z makaronem) i oyster omlette (omlet z ostrygami). Sushi było znacznie mniej niż się spodziewałyśmy, poza drogimi restauracjami trafiałyśmy tylko na sieciówkę Sushi Express, w której talerzyki przesuwają się na taśmociągu. Pewnie z racji pory roku, dopiero ostatniego dnia na Tajwanie trafiłyśmy do lodziarni z shaved ice, lodami zeskrobanymi z lodowej bryły, podanymi z sosem i owocami. Z napojów kilkakrotnie piłyśmy bubble tea, zimną herbatę z mlekiem i galaretkowymi kulkami. 

Możliwość komentowania została wyłączona.