Tajpej i okolice

Zanim zaczęłam przygotowania do podróży, Tajwan kojarzył mi się tylko z wieżowcem Tajpej 101, jednym z najwyższych budynków na świecie. Później okazało się, że na wszystkie miejsca na wyspie warte odwiedzenia, potrzeba więcej, niż zaplanowane dwa tygodnie. Ta część relacji poświęcona jest atrakcjom Tajpej i okolic, na zwiedzanie których przeznaczyłyśmy 4 dni.

Tajpej - dojazd z lotniska

Główne lotnisko Tajwanu, Tayouan Airport, leży 40 km na zachód od Tajpej. Do stolicy można dojechać autobusami lub metrem. Linia metra łączy lotnisko z głównym dworcem kolejowym Tajpej. Na tej linii jeżdżą pociągi ekspresowe, zatrzymujące się tylko na kilku stacjach i zwykłe, zatrzymujące się na wszystkich stacjach. Przejazd pociągiem ekspresowym zajmuje 35 minut, zwykłym 50. Cena jest taka sama -160 NTD, można zapłacić Esaycard.

Poruszanie się po mieście

Tajpej to duże miasto i żeby zobaczyć jego główne atrakcje, trzeba poruszać się metrem i autobusami. Szczegóły dotyczące komunikacji miejskiej zamieściłam we wpisie Tajwan: informacje praktyczne.

Tajpej 101 i Elephant Mountain

Najbardziej znanym budynkiem stolicy jest Tajpej 101, ukończony w 2004 r. wieżowiec o 101 kondygnacjach nadziemnych, liczący 509,2 m. Najlepiej prezentuje się z punktów widokowych na położonej nieopodal Górze Słonia (Elephant Mountain). Żeby do nich dotrzeć, trzeba przejść kawałek od ostatniej stacji czerwonej linii metra (Xiangshan). Na górę prowadzi kilka szlaków. Do pokonania jest kilkaset stopni, ale widoki na miasto i wieżowiec rekompensują trud. 

Na platformę widokową samego wieżowca warto wjechać przy dobrej pogodzie. Bilet wstępu kosztuje 600 NTD. Na górę wjeżdża się najszybszą na świecie windą. Przeszklony poziom widokowy na 89 piętrze pozwala na podziwianie panoramy miasta we wszystkich kierunkach. Na 91 piętrze znajduje się otwarty taras, ale tylko z jednej strony budynku. Wewnątrz jest też niewielka wystawa poświęcona konstruowaniu budynku. Można zobaczyć ogromną kulę – stabilizator, chroniący konstrukcję w czasie trzęsień ziemi i silnych wiatrów. 

W Tajpej 101, oprócz biur, mieści się luksusowe centrum handlowe.

Mauzolea

Sun Yat-sen Memorial Hall

Z poziomu widokowego Tajpej 101 rzuca się w oczy duży budynek ze złotym dachem. Jest to Sun Yat-sen Memorial Hall, mauzoleum Ojca Republiki Chińskiej. W otoczonym parkiem budynku stoi posąg Sun Yat-sena. Co godzinę odbywa się tam zmiana warty. W obiekcie mieszczą się też m.in. biblioteka i audytorium, w którym co roku rozdawane są nagrody w najważniejszym tajwańskim festiwalu filmowym.

Chiang Kai-shek Memorial Hall

Drugie, najważniejsze miejsce pamięci w Tajpej, to Mauzoleum Czang Kaj-szeka, byłego Prezydenta Republiki Chińskiej. Otaczający je park jest większy, u jego wejścia stoi potężna brama, prowadząca na Plac Wolności, po którego dwóch stronach mieszczą się Teatr Narodowy i Hala Koncertowa. Szeroka aleja wiedzie do wysokiego na 70 m mauzoleum. W głównej sali, do której prowadzi 89 schodów, znajduje się posąg prezydenta, a w pomieszczeniach na dole biblioteka i muzeum. Podobnie jak w mauzoleum Sun Yat-sena, co godzinę można tu oglądać zmianę warty.

National Revolutionary Martyrs' Shrine

Trzecim mauzoleum, które odwiedziłyśmy, było National Revolutionary Martyrs’ Shrine, poświęcone prawie 400 tysiącom żołnierzy, którzy zginęli w różnych wojnach za Republikę Chińską. Wejścia na teren kompleksu również strzeże wielka brama. Tutaj też atrakcją jest zmiana warty.

Świątynie

Na Tajwanie jest mnóstwo miejsc kultu: miniaturowe świątynki w parkach, większe, wciśnięte pomiędzy szeregowymi budynkami na ulicach, duże, otoczone ogrodami, z fontannami i sztucznymi wodospadami, i ogromne centra religijne z monumentalnymi posągami Buddy. Kiczowate, w kształcie tygrysów i smoków, oraz proste miejsca kontemplacji i zgłębiania nauk Konfucjusza. Zadymione od kadzidełek, ze stołami zastawionymi kwiatami i jedzeniem ofiarowanymi przez wiernych. Z wyjątkiem nielicznych uroczystości religijnych, do wszystkich można wchodzić, fotografować, a pracownicy świątyń z własnej inicjatywy udzielają informacji na temat budowli i rytuałów.

Główne świątynie, które odwiedziłyśmy, to: Bao’an, świątynia Konfucjusza, Longshan, Qingshan i Tianhou. 

Świątynia Bao'an

XVIII-wieczna taoistyczna świątynia Bao’an pełna jest przykładów tradycyjnej sztuki dekoracyjnej. Na przełomie XX i XXI w. zrealizowano wielki projekt renowacyjny świątyni. Rekonstrukcją kierowali profesorowie akademiccy, a prace z użyciem najwyższej jakości materiałów wykonywali uznani artyści. Za ten projekt oraz za ożywienie obrzędów religijnych i kulturalnych, świątynia otrzymała nagrodę UNESCO Azji i Pacyfiku. Co roku odbywa się tu festiwal sztuki ludowej obejmujący obchody urodzin bóstw, tańce lwów, parady i przedstawienia operowe, a także bezpłatne porady z medycyny chińskiej.

Głównym bogiem zamieszkującym świątynię jest Baosheng, postać historyczna czczona za swoje umiejętności medyczne. Tylna świątynia poświęcona jest Shennongowi, bogowi rolnictwa. 

W świątynnym ogrodzie po drugiej stronie ulicy znajduje się staw z fontanną w kształcie smoka.

Świątynia Konfucjusza

Ze świątynią Bao’an kontrastuje stojąca obok świątynia Konfucjusza. Stoi na dużym terenie otoczonym murem. Na zewnątrz znajduje się rzeźba przedstawiająca 4 mądre małpki, symbolizujące konfucjańskiego ducha doskonałej cnoty. Podobnie jak inne świątynie konfucjańskie, jest znacznie prostsza niż świątynie taoistyczne, bez wymyślnych zdobień i rzeźb. Zamiast nich, na ścianach wiszą tablice z wykaligrafowanymi sentencjami. W głównej sali, na czarnej płycie widnieje złoty napis Edukacja bez dyskryminacji. Kompleks podzielony jest na kilka sekcji, między innymi odnoszących się do kaligrafii i matematyki, których tu nauczano. Strażnik świątyni podarował nam kartki z ręcznie malowanymi inskrypcjami, życzeniami spełnienia marzeń czy zdrowia. W kompleksie znajduje się kino 4D wyświetlające historię świątyni i podróż Konfucjusza.

Świątynia Longshan

Świątynię Longshan w dzielnicy Wanhua odwiedziłyśmy parokrotnie, ponieważ znajduje się przy stacji metra o tej samej nazwie, z której korzystałyśmy, kilka minut pieszo od naszego hotelu. 

Zbudowana w XVIII w., była wielokrotnie niszczona przez trzęsienia ziemi, powodzie, ale i bombardowanie w czasie II wojny światowej. Za każdym razem była odbudowywana przez wiernych, bez szczególnej pomocy władz. Longshan łączy wyznawców taoizmu, buddyzmu i konfucjonizmu. Jest bardzo uczęszczana przez wiernych i turystów, niezależnie od pory dnia było tam dużo ludzi. Świątynia składa się z trzech bogato zdobionych pawilonów otoczonych mniejszymi zabudowaniami, jest pełna rzeźb, a z boku dziedzińca znajduje się sztuczny wodospad i staw z rybami.

Świątynia Qingshan

Niedaleko Longshan znajduje się taiostyczna świątynia Qingshan. Poświęcona została królowi Qing Shan, który miał ocalić mieszkańców dzielnicy od zarazy. Corocznie obchodzone urodziny bóstwa, z procesją i fajerwerkami, są jednym z trzech głównych wydarzeń religijnych w Tajpej. W tej świątyni ołtarze znajdują się na kilku piętrach budynku.

Świątynia Tianhou

Świątynia Tianhou jest wciśnięta między budynki tak, że łatwo przegapić niewielkie wejście, prowadzące na nadspodziewanie duży dziedziniec. Poświęcona jest Matsu, patronce Tajwanu, bogini rybaków i morza. Wewnątrz, oprócz posągu Matsu, uwagę przykuwa morze wiszących lampionów i czerwonych świec. 

Historyczna architektura Tajpej

Pomiędzy świątyniami Longshan i Tianhou znajduje się stara część Tajpej, a w niej Bopiliao i Ximen Red House. Bopiliao to odrestaurowana ulica handlowa z czasów dynastii Qing (XIX w.) oraz późniejszej okupacji japońskiej. Niedaleko stoi Ximen Red House, budynek z początku XX w., zaprojektowany przez japońskiego architekta, najpierw służący za halę targową, później za teatr. Obecnie okolica wokół Red House jest centrum lgbt, teatr jest popularną sceną tego środowiska i co roku odbywa się tu sylwester lgbt.

Kolejnym miejscem wartym obejrzenia jest Dihua, najstarsza ulica w Tajpej. Początki ulicy sięgają czasów rządów holenderskich (XVII w.)  Rozwinął się tam handel m.in. herbatą, ziołami, suszonymi produktami i tkaninami. Obok nowych kawiarni, sklepów i pracowni, mieszczą się tam firmy działające niezmiennie od ponad stu lat. 

Narodowe Muzeum Pałacowe

Narodowe Muzeum Pałacowe, mieści największą na świecie kolekcję sztuki chińskiej. Większość eksponatów pochodzi ze zbiorów dynastii cesarzy chińskich i została przewieziona na Tajwan z Zakazanego Miasta. Wśród prawie 700 tysięcy dzieł znajdują się kolekcja najrzadszej chińskiej ceramiki i porcelany, chińskie malarstwo i kaligrafia, rzadkie książki i dokumenty oraz rzeźby. Najsłynniejszym eksponatem, dla którego odwiedziłyśmy to muzeum, jest jadeitowa kapusta. 

Muzeum znajduje się poza centrum Tajpej, można do niego dojechać jedną z wielu linii autobusowych przejeżdżających koło stacji metra Shilin. Bilet wstępu do muzeum kosztuje 350 NTD.

Gorące źródła Beitou

Na wulkanicznej wyspie, jaką jest Tajwan, nie brakuje gorących źródeł. Będąc w Tajpej, warto spróbować kąpieli w Beitou. To jedyne źródła, do których można dotrzeć metrem. Jadąc na północ czerwoną linią, na stacji Beitou trzeba przesiąść się do mniejszego, stylizowanego na stary, pociągu do Xingbeitou. Na miejscu, po wyjściu ze stacji MRT, warto obejrzeć stojący obok drewniany, ponad 100-letni dawny budynek stacji, w którym mieści się małe muzeum kolejnictwa, a na zewnątrz stoi stary wagon kolejowy. Przed budynkiem można włożyć ręce do wody z gorącego źródła. 

W Beitou można wykąpać się w publicznych basenach albo w prywatnych pokojach. My zdecydowałyśmy się na Beitou Public Hot Spring, najpopularniejszy kompleks basenowy. Idzie się do niego przez malowniczy park, w którym stoją budynki biblioteki publicznej i Beitou Hot Spring Museum. Park otaczają hotele, oferujące seanse w prywatnych wannach z wodą z gorących źródeł, w cenie co najmniej 10 razy wyższej niż w publicznych kąpieliskach.

Kompleks Beitou Public Hot Spring jest niewielki i otoczony wysokim murem, więc nie da się do niego zajrzeć z zewnątrz. Składa się z pięciu kamiennych niecek na wolnym powietrzu, trzech z ciepłą lub gorącą wodą i dwóch z zimną, mieszczących od kilku do około 20 osób. Wstęp kosztuje tylko 40 NTD i można płacić Easycard. Przed wejściem kazano nam pokazać stroje kąpielowe, czy aby nie chcemy kąpać się w bieliźnie. Czepki nie są wymagane, ale długie włosy trzeba spiąć. Kabiny prysznicowe i przebieralnie są dodatkowo płatne, tak samo jak zamykane szafki, ustawione wzdłuż ściany przy basenach. Ale mało kto płaci, większość ludzi przebiera się na widoku, szafki zostawia otwarte, a do opłukania się używa węża z zimną wodą. 

Mężczyźni i kobiety kąpią się razem, kompleks przeznaczony jest dla dorosłych, chociaż podobno dzieci czasem są wpuszczane.

Ogród zoologiczny

Na drugim, południowo-wschodnim skraju Tajpej, znajduje się jeden z największych ogrodów zoologicznych w całej Azji. Zoo podzielone jest na strefy, w których żyją gatunki zamieszkujące wyspę oraz zwierzęta z Azji, Australii i Afryki. Ogród jest ogromny, na jego obejście potrzeba kilku godzin. W weekendy gromadzi tłumy, zwłaszcza przy wybiegach dla pand i koali. Bilet kosztuje 60 NTD, można płacić Easycard. 

Kolej gondolowa i wzgórze Maokong

Niedaleko zoo znajduje się dolna stacja kolei gondolowej Maokong. Ponad 4-kilometrowa trasa prowadzi na wzgórze Maokong, słynące z upraw herbaty. Przejazd w jedną stronę kosztuje 120 NTD, z Easycard w dni powszednie jest 20% rabatu. Przejazd zajmuje ok. 20 minut. Na wzgórzu jest wiele szlaków pieszych oraz drogie restauracje i herbaciarnie. My przeszłyśmy od górnej stacji kolejki do Taipei Tea Promotion Center. W środku jest niewielka wystawa związana z produkcją herbaty oraz stoisko, przy którym można degustować i kupić uprawianą na miejscu herbatę.

Ze wzgórza zjechałyśmy minibusem, który wbrew informacjom z Google maps, zatrzymywał się dość daleko od stacji metra Zoo.

Nocne markety

O tajwańskich nocnych targowiskach pisałam w poście Tajwan: informacje praktyczne. Z racji bliskości hotelu i kilku restauracji, w których można było usiąść, najbardziej odpowiadał nam market koło świątyni Longshan. Inne polecane w przewodniku i internecie markety różniły się tylko wielkością. 

Odwiedziłyśmy też najsłynniejszy, wielki Shilin Night Market, który w odróżnieniu od pozostałych, mieści się w kilkupiętrowej hali. Jest najbardziej nastawiony na turystów, wybór jedzenia jest największy, a oprócz tego można kupić pamiątki, słodycze, ubrania i kosmetyki.

Masaż stóp

Jedną z atrakcji, których spróbowałyśmy w Tajpej, był masaż stóp. Salonów masażu jest bardzo dużo, a ceny zaczynają się od 300 NTD za 50 minut. Wybrałyśmy salon przy hotelu, z dobrymi opiniami w internecie. Po wejściu, dano nam luźne szorty na przebranie i zaproszono na fotele. Przez kilka minut moczyłyśmy stopy w ciepłej wodzie, po czym para masażystów zabrała się do pracy. Masaż nie obejmował tylko stóp, ale nogi aż do kolan i momentami był bolesny. Ogólnie zabieg był rozprężający, chociaż nie do końca bezpieczny. Masażystka wywołała jakiś uraz u mamy, skutkujący bólem przy chodzeniu przez następne dwa miesiące.

Okolice Tajpej

Planując pobyt w Tajpej, postanowiłyśmy wybrać się poza miasto, do geoparku Yehliu oraz miejscowości Jiufen i Shifen. Ponieważ bez samochodu odwiedzenie tych miejsc w jeden dzień byłoby niemożliwe, zdecydowałyśmy się na wycieczkę autokarową z przewodnikiem. Biura Klook i Kkday, o których pisałam w artykule Tajwan: informacje praktyczne, mają oferty różniące się minimalnie ceną, kolejnością i ilością odwiedzonych miejsc. Za 8-godzinną wycieczkę, z wliczonym biletem wstępu do geoparku, zapłaciłyśmy 80 zł od osoby. 

Jadąc przed 9 rano metrem do punktu zbiórki doświadczyłyśmy godzin szczytu. Pociągi kursowały co 1,5 minuty, a mimo to czekałyśmy kilkanaście minut, zanim udało nam się wsiąść. 

W punkcie zbiórki koło stacji metra Ximen stało wiele autobusów, a przed każdym kolejka pasażerów. Ktoś z obsługi pokazał, że najpierw mamy stanąć w kolejce, z której ludzie kierowani są do konkretnych autobusów. Na szczęście sprawdzanie biletów szło sprawnie i po kilku minutach stałyśmy już we właściwej grupie. Minibus mieścił około 20 osób. Przewodniczka mówiła po chińsku i angielsku. Był to jeden z nielicznych dni podczas naszego pobytu, kiedy pogoda nie dopisała, było zimno, wietrznie, a później się rozpadało. Chociaż według przewodniczki, w geoparku zazwyczaj mocno wieje, a w Jiufen pada. 

Yehliu Geopark

Pierwszym punktem wycieczki, do którego dojechaliśmy po godzinie, był geopark Yehliu. Przylądek Yehliu jest długi na 1700, a tym, co przyciąga turystów, są znajdujące się na nim formacje skalne o różnych kształtach, wyrzeźbionych przez wodę, wiatry i ruchy tektoniczne. Mimo wczesnej pory, w parku było już mnóstwo ludzi. Jak to bywa na zorganizowanych wycieczkach, mieliśmy bardzo ograniczony czas na zwiedzanie, więc udało nam się zobaczyć tylko fragment przylądka z jego najsłynniejszą skałą, Głową Królowej.

Morze Yin Yang i Złoty Wodospad

Po wizycie w geoparku Yehliu, zatrzymaliśmy się na chwilę na wybrzeżu, w miejscu nazywanym Morzem Yin Yang, gdzie żółta, bogata w minerały woda z okolicznych gór styka się z błękitną wodą morską, formując wzór w kształcie symbolu yin i yang. Niestety morze było zbyt wzburzone, żeby go zobaczyć.

Na wzgórzu powyżej znajdują się ruiny huty złota i miedzi, wydobywanych w okolicy. Fabryka została zamknięta w 1973 r., gdy złoża się wyczerpały. 

Kawałek dalej, stanęliśmy przy Golden Waterfall, złotym wodospadzie, nazwanym tak z powodu koloru skał, po których spływa woda, zanieczyszczona metalami ciężkimi z pobliskiej, zamkniętej obecnie kopalni złota.

Jiufen

Leżąca nieopodal górnicza miejscowość Jiufen rozwinęła się, gdy w XIX w. w okolicy odkryto złoto. Ulokowana na stromym górskim zboczu, z którego przy dobrej pogodzie roztacza się widok na ocean. Malownicze położenie i architektura miasteczka przyciągają turystów. Niezależnie od pogody po stromych schodach starówki wspinają się tłumy. Godzina czasu wolnego wystarczyła na obejście uliczek pełnych sklepików z pamiątkami, zjedzenie lunchu w jednej z restauracji i zrobienie zdjęć. Chciałyśmy jeszcze wypić herbatę w najstarszej herbaciarni, ale cena od 100 zł za dwie porcje skutecznie nas odstraszyła. Niestety padało, ale podobno w Jiufen rzadko trafia się na ładną pogodę.

Wodospad Shifen

Z Jiufen pojechaliśmy nad wodospad Shifen. Nazywany Małą Niagarą Tajwanu, ma 20 m wysokości i 40 szerokości, co czyni go najszerszym wodospadem na Tajwanie. Trzeba do niego dojść kilkusetmetrową ścieżką wzdłuż koryta rzeki i wiszącym mostem. Po drodze mija się mały park z figurami zwierząt i rząd straganów z jedzeniem. Nad wodospadem jest kilka tarasów widokowych. Wodospad zrobił na nas spore wrażenie z powodu ogromu spadającej wody. Tylko ulewa przeszkadzała w podziwianiu widoków i robieniu zdjęć.

Shifen

Ostatnim punktem wycieczki było Shifen. Tłumy zjeżdżają tam, żeby na przebiegających przez środek miasteczka torach kolejowych puszczać w powietrze ogromne kolorowe lampiony z wypisanymi życzeniami. Taka zabawa kosztuje ok. 150 NTD. Lampiony nie zawsze lecą tam, gdzie powinny, widziałyśmy kilka lądujących i spalających się na dachach okolicznych domów. Co jakiś czas po torach przejeżdża pociąg, wymuszając przerwanie zabawy. W Shifen też przewidziano około godziny czasu wolnego. Wzdłuż głównej ulicy pełno było sklepów z lampionami i pamiątkami, brakowało tylko jakiejś kawiarni, żeby móc usiąść i oglądać kolorowy show, bo nadal padało. Gdy grupa wypuściła wszystkie zakupione lampiony, wróciliśmy do Tajpej. Przejazd w popołudniowym szczycie zajął prawie dwie godziny.

Następna część relacji z Tajwanu poświęcona będzie atrakcjom naturalnym: Parkowi Narodowemu Taroko, Lasowi Alishan i Jezioru Sun Moon.

Możliwość komentowania została wyłączona.